Co robić w winnicy w lutym?
Luty w winnicy to przede wszyskim czas na myślenie. Zwykle jest jeszcze za wcześnie na właściwe wiosenne przycinanie. Zazwyczaj jest jeszcze śnieg (no ale nie wtym roku). Mimo to pogoda jest niepewna i duże mrozy jeszcze mogą występować. Jeżeli teraz przycielibyśmy rośliny i pojawiłby się znaczny mróz to końce łozy na pewno zostałyby uszkodzone. Dlatego nie warto ryzykować.
Natomiast luty to jest to świetny czas, żeby zastanowić się co posadzimy w tym roku. Najpierw należy zdecydować, czy chcemy odmiany deserowe, czy przerobowe. Wiele osób wśród odmian deserowych wybiera odmiany beznasienne wielkoowocowe. Niestety często wielkość owoców jest odwrotnie proporcjonalna do mrozoodporności. Tu wyróżnia się odmiana Einset Seedless, która powinna wytrzymać polskie mrozy. Mimo dogłębnej analizy trzeba przeprowadzić testy na swojej działce i duże nasadzenia rozpoczynać dopiero po kilku latach testów, aby uniknąć niemiłego zaskoczenia i strat pieniędzy.
Ja osobiście jestem zadowolony z Chrupki Różowej, Nero i Sfinksa wśród odmian deserowych i z Solarisa i Regenta wśród odmian przerobowych. Pozostałe jeszcze wymagają obserwacji.
[image:image-0]
[image:image-0]